L'biotikę uwielbiam za jej maski do włosów. Mają świetnie działanie, stać mnie na nie i starczą na długo. Kiedy wreszcie pojawiła sie okazja na tańszy zakup kremu do rzęs stwierdziłam, że i ten specyfik muszę wypróbować.
Natura powoduje u mnie szalony porost włosów na głowie, poskąpiła jednak w przypadku rzęs i brwi. Rzęsy są bardzo jasne i niezbyt długie - bez makijażu wyglądam po prostu na chorą. No nic, na całe szczęście wymyślono hennę i tusz.
Jak zwykle sądząc, ze mogę oszukać naturę kupiłam krem regenerujący.
Powinno się go stosować minimum 30 dni, aby zauważyć pierwsze efekty, czyli:
- wydłużenie, pogrubienie i zapobieganie wypadaniu rzęs
- nawilżenie i wzmocnienie, co stymuluje naturalny wzrost rzęs
- wydłużenie, pogrubienie i zapobieganie wypadaniu rzęs
- nawilżenie i wzmocnienie, co stymuluje naturalny wzrost rzęs
Krem zużywałam co wieczór przez trzy miesiące. Po wieczornym demakijażu nakładałam porcję kosmetyku u nasady rzęs. Nie zauważyłam efektów. I to właściwie mógłby być koniec mojego wywodu :) Ale nie pójdzie Wam ze mną tak łatwo. Dodam jeszcze swoje trzy grosze.
Co poszło nie tak?
Obawiam się, że po prostu obietnice producenta nie zostały spełnione. Nie sądziłam, aby nagle wyrosła mi firanka rzęs, ale ja po prostu nie odnotowałam zmian. Rzęsy są jakie były, jest ich tyle samo i w podobnej ilości wypadają.
Krem do rzęs nakłada się bez większych problemów. Można zrobić to przy użyciu aplikatora, bezpośrednio nakładając specyfik u nasady rzęs, pomóc sobie palcem albo szczoteczką po starym tuszu. Specyfik ma kremowo-żelową konsystencję, jest przeźroczysty i nie ma zapachu. Za plus można uznać fakt, ze nakłada się go wygodniej niż olejek rycynowy.
Dla porównania poniżej znajdziecie zdjęcia pokazujące moje rzęsy na jakiś czas przed kuracją i po.
PRZED:
PO:
Ewentualne delikatne różnice w kolorze włosków mogą wynikać z resztek po farbowaniu rzęs. Sam krem nie wpływał na ich przyciemnienie.
Jak można zauważyć mniej czy bardziej spektakularne zmiany nie nastąpiły. Zdecydowanie kończę kurację mimo, iż jeszcze zostało mi pół tubki. Aplikacja jest dla mnie niepotrzebną stratą czasu.